Odkąd
poznałam chłopaków moje życie zmieniło się o 1800 , i zaczęło się to
tak, w wieku 16 lat zamieszkałam samotnie z bratem i jego kumplami. Nasi
rodzice zgineli w wypadku samochodowym. Po ich odejściu zbliżyliśmy się z
bratem do siebie. Byliśmy nie rozłączni, zachowywał się niemal jak mój
ojciec, który zawsze był wobec mnie trochę surowy wiem, że tylko dla tego że się o mnie troszczył. Chwilami bardzo mnie to
denerwowało, ale w głębi duszy dziękowałam mu za to w końcu byłam jego oczkiem
w głowie. Lou razem z kumplami: Zayn’em, Liam’em, Harry’m i Niall’em, mieli
popularny zespół ale i tak uczęszczali do zwykłej szkoły tak jak większość
nastolatków w ich wieku. Ja byłam w klasie z Harry’m był on największym
podrywaczem w całej szkole. Zayn, Liam i Niall byli w starszej klasie, ale to
Louis był z nas najstarszy. Pewnego dnia wpadłam na pomysł zaprosić do nas moje 3 koleżanki z Dancaster. Rozmawiałam już z chłopakami o tym pomyśle,
Liam jest przewodniczącym w samorządzie szkolnym i powiedział że nie będzie
problemu. Dziewczyny będą musiały jedynie zdać egzamin sprawdzający i po tym
będą przyjęte bez problemu do mojej szkoły. To był mój pomysł więc postanowiłam że zamieszkają z nami. Na szczęście mieliśmy duży dom, ale najpierw
musiałam ogadać to z resztą. Po lekcjach wróciliśmy do domu i postanowiłam z nimi
na temat porozmawiać.
- Czy moje kumpele mogą z nami zamieszkać? - zapytałam.
- No jasne po co się pytasz? –
powiedział Liam.
- My chętnie się nimi
zaopiekujemy! – krzyknął Harry ze swoim zadziornym
uśmiechem. Widziałam
że spodobał im się ten pomysł.
- To musimy się przygotować na ich
przyjazd, dobrze że mamy pokoje gościnne w naszym domku.
– powiedziałam z zadowoleniem.
- Musimy je przywitać w jakąś imprezką tylko w naszym gronie. – powiedział Zayn.
- Świetny pomysł.
– powiedział objadający się żelkami Niall.
Wyglądało
to bardzo śmiesznie więc zaczęliśmy się z niego śmiać na co on zrobił minkę
smutnego szczeniaczka więc go przytuliłam i od razu się uśmiechnął.
- Dziewczyny będą jutro więc
musimy się zabrać za przygotowania do imprezy. –
powiedziałam do chłopaków.
- Dobrze że jutro zaczynają się
wakacje i już mamy wolne więc można zabalować. – oznajmił ze
swoim uśmieszkiem Zayn.
- To co dzisiaj robimy?
– zapytałam z ciekawością
- Może oglądniemy jakiś film? –
zaproponował Hazza. Wszyscy się zgodzili.
- Ale najpierw trzeba przygotować
przekąski. – krzyknął Niall. Poszłam z Lou do
kuchni przygotować coś do jedzenia, chłopcy wybrali jakieś filmy. Był to
trudny wybór bo mieliśmy całkiem spory zbiór filmów. Po długich namysłach
wybrali 3 filmy (horror, komedie i dramat). Po przygotowaniu przekąsek poszłam
z bratem do salonu i rzuciliśmy się wielką kanapę. Usiadłam koło Zayna, a mina
mojego brata była bezbłędna. Odkąd się poznaliśmy mieliśmy się ku sobie co nie
podobało się mojemu bratu. Wiedział że jak by mnie zranił to zmieniły by się
między nimi stosunki, a byli oni przyjaciółmi. Bał się że przez to może rozpaść
się zespół czego bym nie chciała bo ten zespół to całe jego życie (moje też).
Zaczęliśmy oglądać film, najpierw horror. Nie lubię takich filmów, ale zawsze
mam się do kogo przytulić :D. Ten film był naprawdę straszny w pewnym momentach
wtulałam się w mulata, a on delikatnie obejmował mnie ramionami. Mój brat nie
był zadowolony widząc tą sytuację. Na komedii pękaliśmy ze śmiechu i turlaliśmy
się po podłodze, przez co wszystkie przekąski (jeszcze nie zjedzone przez
Nialla ;P) wylądowały na ziemi. Zaczął na nas wrzeszczeć że marnujemy jedzenie
co jeszcze bardziej nas rozbawiło. Poszedł do kuchni zrobić sobie popcorn. Na
koniec zaczęliśmy oglądać dramat, chłopcy już zasnęli, ale ja się dzielnie
trzymałam. W pewnej części filmu pojawiła się scen praktycznie wycięta z mojego
życia, na które wybiegłam z płaczem z pokoju. Po drodze musiałam staranować
Zayna bo pobiegł za mną.
- Coś się stało? – zapytał.
- …tęsknie za rodzicami …tak
bardzo mi ich brakuje. – ledwo wydukałam z siebie te parę
słówek. Po czym mula podszedł i mocno mnie przytulił od razu zrobiło mi się
ciepło na sercu.
- Pamiętaj zawsze masz Lou przy
sobie, mnie, no i oczywiście chłopaków. Jeśli coś cię będzie męczyło śmiało do
mnie przyjdź. Popatrzył na mnie i uśmiechnął się tak
jak nigdy wcześniej wiedziałam że mogę mu ufać.
- Pójdę spać bo musze wcześnie
wstać. Dzięki że mogę na ciebie liczyć i zawsze jesteś przy mnie. Powiedziałam
i dałam mu buziaka w policzek.
- A mógł byś mnie zawieść jutro
na zakupy przed imprezą?? – dodałam.
- No jasne, ale obudź mnie
wcześniej oki. Dobranoc i słodkich snów. – odpowiedział i
wyszedł z pokoju. Nie miałam wielkich problemów z zaśnięciem po jakiś 5 min odpłynęłam.
Oczami
Zayna
Obudziła
mnie wybiegająca zapłakana wybiegająca z pokoju Nena. Zobaczyłem że chłopcy
śpią wiec nie hałasując pobiegłem za nią. Chciałem wiedzieć co się stało,
wszedłem do pokoju zobaczyłem załamaną siostrę Lou. Po chwili dowiedziałem się
co jest na rzeczy i pocieszyłem ją. Podziękował mi za to buziakiem w policzek,
a ja przypomniałem jej że może na mnie i na resztę liczyć w każdej chwili.
Poprosiła żebym ją zawiózł jutro na zakupy zgodziłem się bez dłuższych przemyśleń.
Wyszedłem z pokoju i poszedłem obudzić chłopaków żeby poszli do swoich pokoi.
- Wstawać śpioch raz, dwa, trzy… -
powiedziałem do kumpli.
- Zamknij się i daj ludziom spać
pajacu. - odparł Liam.
- A gdzie jest Nathalie?? -
zapytał Louis rozglądając się po pokoju.
- Już śpi. -
odpowiedziałem i zabrałem przyjaciela i wyjaśniłem mu sytuację i rozeszliśmy
się do swoich pokoi. Około 9 obudziła mnie Nena więc zacząłem się szykować.
Zajęło mi to trochę czasu wziąłem szybki prysznic, umyłem zęby i musiałem
ułożyć sobie włosy heh, a to nie jest takie łatwe jak się wydaje. Ubrałem się w pierwsze lepsze rzeczy. Zjadłem
śniadanie i pojechaliśmy na zakupy.
Oczami
Nathalie
Wstałam
dosyć wcześnie i odrazy poszłam się szykować. Wzięłam szybki prysznic, zrobiłam
poranną toaletę i wybrała sobie ciuch. Było to trudne bo kocham zakupy i mam
mnóstwo rzeczy. Zdecydowałam się na podziurawione rurki, czerwone conversy i
bluzkę z flagą UK. Spięłam włosy w wysoką kitkę, dodałam kolorową biżuterie i
byłam gotowa. Poszłam obudzić Zayna było już po 9 dobrze że dziewczyny będą
wieczorem bo musimy wszystko przygotować. Tak dawno ich nie widziałam od
przeprowadzki do Londynu może z dwa razy. Poszłam zjeść śniadanie w kuchni już
buszował Niall pewnie (jak zawsze) był głodny. Pogadałam z nim chwilę o
imprezie i tak ogólnie. Do kuchni zszedł Zayn i pojechaliśmy na zakupy. Zajęło nam
to trochę czasu kupiliśmy mnóstwo fast-foodów, słodyczy i różnych przekąsek no oczywiście nie obyło się bez alkoholu ;P. Wróciliśmy do domu była już 14, zastałam chłopaków leżących na kanapie grali w jakieś gry. Porozmawialiśmy trochę i nagle zadzwonił ktoś do drzwi wiedząc jakie to są lenie więc postanowiłam otworzyć, spojrzałam za drzwi i zamarłam...
świetny rozdział i to bardzo :d
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny
informuj mnie : beautiful_body1
zapraszam do mnie : zapamietaj-mnie-taka-jaka-bylam.blogspot.com
Zapowiada się całkiem ciekawie, tylko troszkę nie podoba mi się Twój styl pisania, ale mam nadzieję, że jakoś się przyzwyczaję : )
OdpowiedzUsuńPowiedz co ci nie odpowiada, a ja postaram się to poprawić :D
UsuńDlaczego przerwałaś w takim momencie!? :) A co do stylu pisania, pewnie dopiero zaczynasz, także z biegiem czasu na pewno się polepszy. Nie mam na myśli, że jest źle! Podoba mi się :)
OdpowiedzUsuń