niedziela, 13 maja 2012

Rozdział 1

Odkąd poznałam chłopaków moje życie zmieniło się o 1800 , i zaczęło się to tak, w wieku 16 lat zamieszkałam samotnie z bratem i jego kumplami. Nasi rodzice zgineli w wypadku samochodowym. Po ich odejściu zbliżyliśmy się z bratem do siebie. Byliśmy nie rozłączni, zachowywał się niemal jak mój ojciec, który zawsze był wobec mnie trochę surowy wiem, że tylko dla tego że się o mnie troszczył. Chwilami bardzo mnie to denerwowało, ale w głębi duszy dziękowałam mu za to w końcu byłam jego oczkiem w głowie. Lou razem z kumplami: Zayn’em, Liam’em, Harry’m i Niall’em, mieli popularny zespół ale i tak uczęszczali do zwykłej szkoły tak jak większość nastolatków w ich wieku. Ja byłam w klasie z Harry’m był on największym podrywaczem w całej szkole. Zayn, Liam i Niall byli w starszej klasie, ale to Louis był z nas najstarszy. Pewnego dnia wpadłam na pomysł zaprosić do nas moje 3 koleżanki z Dancaster. Rozmawiałam już z chłopakami o tym pomyśle, Liam jest przewodniczącym w samorządzie szkolnym i powiedział że nie będzie problemu. Dziewczyny będą musiały jedynie zdać egzamin sprawdzający i po tym będą przyjęte bez problemu do mojej szkoły. To był mój pomysł więc postanowiłam że zamieszkają z nami. Na szczęście mieliśmy duży dom, ale najpierw musiałam ogadać to z resztą. Po lekcjach wróciliśmy do domu i postanowiłam z nimi na temat porozmawiać.
- Czy moje kumpele mogą z nami zamieszkać? - zapytałam.
- No jasne po co się pytasz? – powiedział Liam.
- My chętnie się nimi zaopiekujemy! – krzyknął Harry ze swoim zadziornym uśmiechem. Widziałam że spodobał im się ten pomysł.
- To musimy się przygotować na ich przyjazd, dobrze że mamy pokoje gościnne w naszym domku. – powiedziałam z zadowoleniem.
- Musimy je przywitać w jakąś imprezką tylko w naszym gronie. – powiedział Zayn.
- Świetny pomysł. – powiedział objadający się żelkami Niall.
Wyglądało to bardzo śmiesznie więc zaczęliśmy się z niego śmiać na co on zrobił minkę smutnego szczeniaczka więc go przytuliłam i od razu się uśmiechnął.
- Dziewczyny będą jutro więc musimy się zabrać za przygotowania do imprezy. – powiedziałam do chłopaków.
- Dobrze że jutro zaczynają się wakacje i już mamy wolne więc można zabalować. – oznajmił ze swoim uśmieszkiem Zayn.
- To co dzisiaj robimy? – zapytałam z ciekawością
- Może oglądniemy jakiś film? – zaproponował Hazza. Wszyscy się zgodzili.
- Ale najpierw trzeba przygotować przekąski. – krzyknął Niall. Poszłam z Lou do kuchni przygotować coś do jedzenia, chłopcy wybrali jakieś filmy. Był to trudny wybór bo mieliśmy całkiem spory zbiór filmów. Po długich namysłach wybrali 3 filmy (horror, komedie i dramat). Po przygotowaniu przekąsek poszłam z bratem do salonu i rzuciliśmy się wielką kanapę. Usiadłam koło Zayna, a mina mojego brata była bezbłędna. Odkąd się poznaliśmy mieliśmy się ku sobie co nie podobało się mojemu bratu. Wiedział że jak by mnie zranił to zmieniły by się między nimi stosunki, a byli oni przyjaciółmi. Bał się że przez to może rozpaść się zespół czego bym nie chciała bo ten zespół to całe jego życie (moje też). Zaczęliśmy oglądać film, najpierw horror. Nie lubię takich filmów, ale zawsze mam się do kogo przytulić :D. Ten film był naprawdę straszny w pewnym momentach wtulałam się w mulata, a on delikatnie obejmował mnie ramionami. Mój brat nie był zadowolony widząc tą sytuację. Na komedii pękaliśmy ze śmiechu i turlaliśmy się po podłodze, przez co wszystkie przekąski (jeszcze nie zjedzone przez Nialla ;P) wylądowały na ziemi. Zaczął na nas wrzeszczeć że marnujemy jedzenie co jeszcze bardziej nas rozbawiło. Poszedł do kuchni zrobić sobie popcorn. Na koniec zaczęliśmy oglądać dramat, chłopcy już zasnęli, ale ja się dzielnie trzymałam. W pewnej części filmu pojawiła się scen praktycznie wycięta z mojego życia, na które wybiegłam z płaczem z pokoju. Po drodze musiałam staranować Zayna bo pobiegł za mną.
- Coś  się stało? – zapytał.
- …tęsknie za rodzicami …tak bardzo mi ich brakuje. – ledwo wydukałam z siebie te parę słówek. Po czym mula podszedł i mocno mnie przytulił od razu zrobiło mi się ciepło na sercu.
- Pamiętaj zawsze masz Lou przy sobie, mnie, no i oczywiście chłopaków. Jeśli coś cię będzie męczyło śmiało do mnie przyjdź. Popatrzył na mnie i uśmiechnął się tak jak nigdy wcześniej wiedziałam że mogę mu ufać.
- Pójdę spać bo musze wcześnie wstać. Dzięki że mogę na ciebie liczyć i zawsze jesteś przy mnie. Powiedziałam i dałam mu buziaka w policzek.
- A mógł byś mnie zawieść jutro na zakupy przed imprezą?? – dodałam.
- No jasne, ale obudź mnie wcześniej oki. Dobranoc i słodkich snów. – odpowiedział i wyszedł z pokoju. Nie miałam wielkich problemów z zaśnięciem po jakiś 5 min odpłynęłam.
Oczami Zayna
Obudziła mnie wybiegająca zapłakana wybiegająca z pokoju Nena. Zobaczyłem że chłopcy śpią wiec nie hałasując pobiegłem za nią. Chciałem wiedzieć co się stało, wszedłem do pokoju zobaczyłem załamaną siostrę Lou. Po chwili dowiedziałem się co jest na rzeczy i pocieszyłem ją. Podziękował mi za to buziakiem w policzek, a ja przypomniałem jej że może na mnie i na resztę liczyć w każdej chwili. Poprosiła żebym ją zawiózł jutro na zakupy zgodziłem się bez dłuższych przemyśleń. Wyszedłem z pokoju i poszedłem obudzić chłopaków żeby poszli do swoich pokoi.
- Wstawać śpioch raz, dwa, trzy… - powiedziałem do kumpli.
- Zamknij się i daj ludziom spać pajacu. - odparł Liam.
- A gdzie jest Nathalie?? - zapytał Louis rozglądając się po pokoju.
- Już śpi. - odpowiedziałem i zabrałem przyjaciela i wyjaśniłem mu sytuację i rozeszliśmy się do swoich pokoi. Około 9 obudziła mnie Nena więc zacząłem się szykować. Zajęło mi to trochę czasu wziąłem szybki prysznic, umyłem zęby i musiałem ułożyć sobie włosy heh, a to nie jest takie łatwe jak się wydaje. Ubrałem się w pierwsze lepsze rzeczy. Zjadłem śniadanie i pojechaliśmy na zakupy.
Oczami Nathalie
Wstałam dosyć wcześnie i odrazy poszłam się szykować. Wzięłam szybki prysznic, zrobiłam poranną toaletę i wybrała sobie ciuch. Było to trudne bo kocham zakupy i mam mnóstwo rzeczy. Zdecydowałam się na podziurawione rurki, czerwone conversy i bluzkę z flagą UK. Spięłam włosy w wysoką kitkę, dodałam kolorową biżuterie i byłam gotowa. Poszłam obudzić Zayna było już po 9 dobrze że dziewczyny będą wieczorem bo musimy wszystko przygotować. Tak dawno ich nie widziałam od przeprowadzki do Londynu może z dwa razy. Poszłam zjeść śniadanie w kuchni już buszował Niall pewnie (jak zawsze) był głodny. Pogadałam z nim chwilę o imprezie i tak ogólnie. Do kuchni zszedł Zayn i pojechaliśmy na zakupy. Zajęło nam to trochę czasu kupiliśmy mnóstwo fast-foodów, słodyczy i różnych przekąsek no oczywiście nie obyło się bez alkoholu ;P. Wróciliśmy do domu była już 14, zastałam chłopaków leżących na kanapie grali w jakieś gry. Porozmawialiśmy trochę i nagle zadzwonił ktoś do drzwi wiedząc jakie to są lenie więc postanowiłam otworzyć, spojrzałam za drzwi i zamarłam... 

4 komentarze:

  1. świetny rozdział i to bardzo :d
    czekam na kolejny
    informuj mnie : beautiful_body1

    zapraszam do mnie : zapamietaj-mnie-taka-jaka-bylam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada się całkiem ciekawie, tylko troszkę nie podoba mi się Twój styl pisania, ale mam nadzieję, że jakoś się przyzwyczaję : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiedz co ci nie odpowiada, a ja postaram się to poprawić :D

      Usuń
  3. Dlaczego przerwałaś w takim momencie!? :) A co do stylu pisania, pewnie dopiero zaczynasz, także z biegiem czasu na pewno się polepszy. Nie mam na myśli, że jest źle! Podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń