poniedziałek, 25 czerwca 2012

Rozdział 4


Hej ;) Nareszcie 4 rozdział, jak będą jakieś literówki to z góry sorki. Proszę o komentarze z uwagami bo jak wam się coś nie podoba to chętnie to poprawie więc czekam. Miłego czytania <3


Obudziłam się we własnym pokoju wtulona w mulata. Delikatnie wstałam nie chcąc budzić przy tym chłopaka. Pokierowałam się w stronę łazienki, wzięłam szybki prysznic, doprowadziłam się do ładu i wychodząc z łazienki podeszłam do szafy po czyste rzeczy. Ubrałam na siebie biało – czerwoną bejsbolówkę, czarne rurki, biały top i czerwone nike za kostkę. Napisałam jeszcze liścik do Zayna żeby się nie martwił :
„Hej skarbie ;* Poszłam na spacer nie martw się wrócę popołudniu. Kocham Cię <3”
Poszłam do kuchni w celu skonsumowania śniadanie, a więc zrobiłam sobie płatki z mlekiem i do tego sok pomarańczowy. Zjadłam je w trybie natychmiastowym, byłam wyjątkowo głodna. Umyłam zęby i już byłam gotowa poszłam do pokoju Liam. Zapukałam, słysząc ciche ‘proszę’ weszłam.
- Hej mam pytanko? – powiedziałam zamykając drzwi.
- Wal śmiałooo.. – powiedział zaspany jeszcze Li.          
- Gdzie mieszka Tatiana bo jakoś nie zwróciłam uwagi jak ją odwoziliśmy.
- Wiesz gdzie jest warzywniak ? – zapytał.
- Tak.
- To parę domków dalej, w tym niebieskim bloku.. – patrzył na mnie upewniając się czy wiem o co mu chodzi.
- No. – odpowiedziałam krótko.
- W klatce 12, ale nie wiem pod którym.
- Dzięki. – powiedziałam idąc w stronę drzwi.
- Spokooo… – powiedział ziewając Liam. Poszłam na dół i wyszłam z domu. Idąc do Tatiany kierowałam się radami Li. Po jakiś 15 min byłam pod blokiem, szukałam na domofonie nazwiska Collins.
- Jest :D – powiedziałam sama do siebie. Postanowiłam nie dzwonić tylko wejść na górę, i zobaczyć jej minę na mój widok. Zapukałam i chwile czekałam aż ktoś mi otworzy. W drzwiach stanęła zaspana Tana ze zdziwioną miną.
- Heeej… skąd ty wie.. – nie zdążyła dokończyć dziewczyna.
- Wczoraj cię odwoziliśmy – powiedziałam szybko.
- No tak – powiedział przecierając zaspane oczęta.
- Nie miałam twojego numeru ani nic więc postanowiłam jakoś cię znaleźć. Może masz ochotę spędzić ten dzień z nami ? – zapytałam z mega uśmiechem.
- .. no jasne czemu nie tylko daj mi 20 min i będę gotowa… czuj się jak u siebie w kuchni masz picie jak byś chciała.
- ok dzięki. – poszłam do salonu, mieszkanie miał naprawdę ślicznie urządzone tak nowocześnie. Na ścianach wisiało mnóstwo zdjęć Tany z jakiś sesji, były naprawdę świetne. Nagle do pomieszczenia przyszła Tatiana.
- Śliczne zdjęcia, nie wiedział że zajmujesz się modelingiem. – powiedziałam spoglądając na dziewczynę.
- To, to tylko zabawa nic poważnego .. – odpowiedziała i machnęła ręko.
- No proszę cie te zdjęcia są genialne jesteś bardzo fotogeniczna, masz zgrabne ciało i ładną twarz. – powiedziałam przyglądając się dziewczynie, na jej policzkach pojawiły się rumieńce.
- Dzięki.. to co idziemy. – powiedziała.
- Jasne. – odpowiedziałam krótko i wyszłyśmy z mieszkania.
W tym samym czasie..
Oczami Harrego
Obudziłem się w pokoju Emi, byliśmy wtuleni w siebie. Zastanawiałem się jak to z nami jest, coś do niej czuje, myślę że ona też, ale tak oficjalnie nie spytał jej o chodzenie. Zapytam ją o to jak się obudzi, ale teraz idę na dół bo pić mi się chce. Wstałem delikatnie żeby nie obudzić dziewczyny, poszedłem do kuchni gdzie zastałem Lou.
- Hej. – powiedziałem do Louisa podchodząc do lodówki i wyciągając z niej butelkę zimnej wody.
- Siema.. co kacyk? – zapytał zmarnowany.
- Taa widzę że ciebie też trzyma. – odpowiedziałem i wypiłem ciurkiem pół butelki wody. Poszliśmy do salonu i włączyliśmy TV. Właśnie leciały wiadomości i gadali coś tam o naszym wczorajszym wybryku w klubie. Boże oni są wszędzie, ale nic dziwnego oni na takich rzeczach zarabiają. Po jakimś czasie dołączyła do nas reszta lokatorów brakowało tylko Nathalie.
- Nena jeszcze śpi? – zapytał ans Lou.
- Nie jak się obudziłem to jej już przymnie nie było. – powiedział Zayn, a Lou spojrzał na niego znacząco.
- Stary spokojnie do niczego nie doszło.. – zapewniał mulat.
- Poszła gdzieś – dał pakistańczyk
- Do Tatiany.. – wtrącił Liam.
- A mnie nie zabrała, a to zołza. – powiedział Niall udając że płacze, na ten widok Liam podszedł i zaczął go pocieszać. Posiedzieliśmy jeszcze trochę przed TV i poszliśmy się szykować. Po 20 min byłem gotowy więc poszedłem do kuchni zrobić śniadanie. Przyszykowałem 3 talerze kanapek, zawołałem wszystkich na śniadanie było już po pierwszej. Cała gromada zebrała się przy stole i zaczęła pałaszować, oczywiście to Niall zjadł najwięcej, ale i tak dla wszystkich starczylo. Nagle do domu przyszła Nathalie, a wraz z nią Tatiana.
- Jest po pierwszej, a wy dopiero śniadanie jecie. – powiedziała Nena.
- Nie wszyscy są rannymi ptaszkami jak ty młoda damo. – powiedział Lou.
- Jak ty do mnie powiedziałeś… a zresztą nie ważne co dzisiaj w planach ? – zapytała siostra Lou z bananem na twarzy. W między czasie przywitaliśmy się z Taną.
- To co robimy?? –zapytał Zayn.
- No to może kręgle? – zapytała Alex.
- Taak ! – krzyknęliśmy chórem.
- To wieczorem, a co teraz może nasz ogródek jest ładna pogoda. – powiedziała Nena wszyscy pokiwali głową na zgodę. Rozeszliśmy się do swoich pokoi, aby poprzebierać się w stroje kąpielowe.
Oczami Nathalie
Zaczepiła mnie po drodze do pokoju Tana.
- Głupio mi, ale masz może dwa stroje bo ja tutaj nic nie mam . powiedziała trochę zawstydzona Tana.
- No jasne chodź to coś znajdę. – poszłyśmy do mojego małego królestwa czyli mojej sypialni. Gdzie zastałam leżącego na łóżku Zayna w krótkich spodenkach.
- Tęskniłaś skarbie? – zapytał mnie chłopak jak weszłam do pokoju, trochę mnie przestraszył tuż za mną weszła Tana.
- Tak i to jak. – powiedziałam spoglądając na chłopak przy czym zagryzłam dolną wargę. Podeszłam do szafy i wyciągnęła jakieś jasnoróżowe bikini i dałam Tanie.
- Dzięki i jeszcze gdzie jest jakaś łazienka ? – powiedziała.
- Na dole w prawo drugie drzwi po prawej i tam możesz zostawić rzeczy. – powiedziałam z uśmiechem na twarzy, brunetka wyszła a ja zostałam sam z Zaynem. Podeszłam do łóżka i usiadłam na mulacie okrakiem zaczęłam go namiętnie całować. Niby nie widziałam go ze dwie godziny, ale już mi go brakowało. Zayn delikatnie jeździł rękom po moich plecach, ale nagle do pokoju wparował Niall.
- Uuu widzę że coś się kroi. Loui chcesz być wujkiem, wolisz dziewczynę czy chłopczyka ? – zaczął się drzeć na cały dom Niall. Do mojej sypialni wparowała cała ferajna z Louisem na czele. Patrzyli na nas ze zdziwieniem, dopiero po chwili zorientowałam że siedzę na Zynie w dwuznacznej pozycji. Zeszłam z mulata i usiadłam obok.
- Niall ty idioto po co taką aferę robisz !! – zaczęła się drzeć na blondaska, za to reszta miała z nas niezły ubaw.
- Ale o co ci kobieto chodzi ja tylko stwierdzam fakty. – powiedział dumny Niall.
- Bardzo śmieszne naprawdę.. – powiedziałam do farbowanego ten tylko zaczął się śmiać jak cała reszta.
- A teraz wynocha z mojej sypialni.. – powiedziałam pokazując drzwi.
- No dobra już dobra.. – powiedział Harry.
- Ale ja jestem za młody żeby być wujkiem . –powiedział z udawaną paniką Louis za co oberwał poduszką. Złapałam za strój kąpielowy i poszłam do łazienki. Wyszłam i skierowałam się z mulatem do ogrodu po drodze łapiąc go za rękę. Przy basenie stał blondasek więc ukradkiem podbiegłam i wepchałam go do basenu. Wszyscy zaczęli się tarzać po trawie ze śmiechu, złapałam koc i go rozłożyłam, usiadłam na nim udając że niby nic się nie stało, a obok mnie Zayn.
- A to za co miało być ? – zapytał Niall podchodząc do mnie.
-  Ty dobrze wiesz za co .. – powiedziałam patrząc mu prosto w oczy.
- ja się zemszczę… - powiedział ze swoim chytrym spojrzeniem. Ja tylko przewróciłam oczami i położyłam się obok mulata łapiąc go za rękę. Zaczęłam się opalać, ale ktoś mi to przerwał swoim krzykiem.
- Obiad !!! – wydarły się dziewczyny stojące na tarasie. Wszyscy ruszyli w stronę domu zasiedliśmy przy stole i zaczęliśmy pałaszować. Dziewoje przygotowały dla nas makaron z kawałkami kurczaka i sosem pieczarkowym.
- Mmm to jest świetne :D – powiedziałam delektując się każdym kęsem dania.
- Naprawdę ? – zapytała Dakota.
- Tak i to bardzo. – powiedział Lou i dał jej namiętnego buziaka. Zjedliśmy do końca w zupełnej ciszy było tylko odgłosy widelca miotającego się po talerz. Każdy był zachwycony obiadem, chłopcy postanowili posprzątać po obiedzie. Chłopcy wsadzili wszystkie naczynia do zmywarki i dołączyli do nas do ogródka. Było bardzo miło siedzieliśmy, gadaliśmy, śmialiśmy się z różny  historyjek i wgl. Zaczęło się trochę ściemniać więc wróciliśmy do środka. Poszliśmy się ubrać, aby wyruszyć na kręgle. Po jakiś 20 min byliśmy gotowi do wyjazdu, a więc poszliśmy do naszego busa. Droga zleciała w milej atmosferze chłopaki jak zwykle się wygłupiali, a jak zawsze ich uspokajałam tylko teraz miałam dziewczyny do pomocy. Pół godziny zajęło nam dotarcie do celu, zajęliśmy dwa tory i postanowiliśmy urządzić małe zawody.
- To co robi przegrana drużyna? – zapytał Hazza.
-Przegrani robią kolację !! – wydarł się Niall, ten tylko o jedzeniu, ale wszyscy zgodzili się na ten pomysł. Były dwie drużyny 1. Ja, Lou, Dakota, Alex i Liam 2. Zayn, Harry, Emi , Niall i Tana. Graliśmy ze dwie godziny oczywiście moja drużyna wygrał jednym punktem, ale wygrała ;D Szybko wróciliśmy do domu Niall marudził przez całą drogę że jest głodny. Przegrani postanowili zrobić na kolekcję spaghetti, więc się ucieszyłam bo to moje ulubione danie. Po drodze wstąpiliśmy jeszcze do Tany po kilka rzeczy, a następnie do domu drużyna przegranych poszła do kuchni, a my nakryliśmy do stołu. W między czasie poszłam do swojego pokoju, przebrałam się w luźną turkusową sukienkę. Poprawiłam makijaż i spięłam włosy w koka. Gdy już zeszłam do salonu siedzieli już wszyscy, na stole stał szampan nie przepadam za tym trunkiem więc poszłam po słodkie wino. Usiadła obok mulata i wszyscy już w komplecie zaczęliśmy jeść. Było miło rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym czas płynął nieubłaganie. Po skończonej kolacji posprzątaliśmy ze stołu i włączyliśmy muzykę. Lou i Hazza byli już nieźle napici ja z Emi skończyłam na butelce wina, Liam na dwóch lampkach wina, reszta na butelce szampana, a loczek i mój brat na dwóch butelkach szampana i butelce wódki. Zaczęli tańczyć i przytulać się do siebie, wytłumaczyłam zdziwionym dziewczyną, że oni tak zawsze jak się nachleją więc musza się do tego przyzwyczaić. Nie miałam aż tak dużej bomby, ale trochę mi się w głowie kręciło to trzeba przyznać. Zaczęłam tańczyć z Zaynem on w trakcie tańca obdarował mnie namiętnym buziakiem w usta ja to odwzajemniłam. Nagle podszedł do nas Lou i walnął mulata z piąstki w twarz. Byłam przerażona zaistniałą sytuacją nie wiedziałam co mam o tym myśleć zobaczyłam jak Louis zmierza w stronę Zayna więc stanęłam mu na drodze, a chłopacy złapali i posadzili na fotelu.
- Czy ciebie już totalnie pojebało!!! – zaczęłam się wydzierać na brata.
- Jak ty się zachowujesz… myślałam że już ci przeszło..! – powiedziałam już przez łzy. On tylko wpatrywał się w jakiś punkt na podłodze, zero reakcji nic..
- Louis co ci odbiło. – powiedziała Emi.
- Nie krzycz na niego… on jest napity.. nie myśli co robi.. – powiedział mulat ocierając krwawiący nos, na ten widok zrobiło mi się słabo, ale nie dawałam tego po sobie poznać.
- Bardzo boli..? – powiedziałam ocierając nosek mojego chłopaka.
- Nie.. może tylko trochę.. ale raczej nie jest złamany bo raczej bolał by bardziej, a poza tym to nie trafił prosto w nos więc dobrze. – powiedział mulat delikatnie się uśmiechając.
- Rano pojedź lepiej do lekarza, tak na wszelki wypadek.. – powiedziała Tatiana. Boże co ta dziewczyna sobie o nas pomyśli najpierw w klubie teraz to… jutro z nią pogadam. Spojrzałam na Louisa, ale ten nadal patrzył gdzieś w przestrzeń, podeszłam do Tany i powiedział jej na ucho że może spać u mnie, bo nie mam jak jej odwieść. Pokiwała tylko głową na zgodę, złapałam Malika za rękę i pomaszerowaliśmy do jego sypialni. Położyliśmy się na jego wielkim łóżku, a on tuż obok mnie tak wtulony zasnął jak maleńkie dziecko. Ja miałam z tym większy problem ciągle biłam się z myślami, nie wiedziałam co mam sądzić o zachowaniu Lou. W końcu nie wytrzymałam wstałam delikatnie z łoża i poszłam do przedpokoju. Założyłam buty, płaszczyki i wyszłam.
Oczami Zayna
Obudziłem się rano, Nathalie już nie było więc pomyślałem że pewnie jest już na dole. Zrobiłem poranną toaletę, ułożyłem włosy i ubrałem coś na siebie. Poszedłem do kuchnie byli tam wszyscy oprócz Neny i Louisa.
- Widzieliście Nene ? – zapytałem.
- Może jest u siebie.. sprawdzałeś. – powiedziała Tana. Czym prędzej pobiegłem do jej pokoju, łazienki i studia, a po niej ani śladu. Trochę się już zmartwiłem zobaczyłem że nie ma jej butów i płaszcz w przedpokoju.
- Hej ludzie nigdzie jej nie ma, jaj butów i płaszcz też, to nie podobne do niej, a jak się coś stał.. ja się zabije jak coś się jej stanie… - zacząłem panikować.
- Chłopie ogarnij się nic jej nie będzie na pewno zaraz wróci może zadzwoń do niej. – powiedział opanowanym głosem Liam.
- Już biegnę po fona. – powiedziałem chaotycznie. Złapałem telefon i wybrałem „Misiaczek;*” , jednak włączała się sekretarka. Byłem już naprawdę zmartwiony chodziłem w tę i we tę. Nagle do głowy przeszedł mi pewien pomysł, ubrałem szybko buty złapałem kurtkę i pobiegłem do parku. Z daleka widziałem moją kruszynkę siedziała skulona na ławce.
- Co ci przyszło do głowy żeby tak znikać odchodzę od zmysłów omal zawału nie dostałem. – powiedziałem, a Nena podbiegła i mocno się do mnie przytuliła.
- Przepraszam… - wyszeptała patrząc mi prosto w oczy. Ja wpoiłem się w jej pełne,  kształtne, malinowe usta, dziewczyna wplotła ręce w moje włosy i oplotła mój pas swoimi nogami. Ktoś robił nam zdjęcia, ale nie miało to już dla mnie większego znaczenia.
- Musiałam wszystko przemyśleć… przepraszam… kocham cię . – powiedziałam odrywając się ode mnie.
- Już dobrze skarbie ja też cię kocham. – powiedziałem i pocałowałem ja w czółko. Nadal trzymając ją na rękach zmierzałem w stronę domu, Nena miała opartą głowę na moim ramieniu. Weszliśmy do domu i poszliśmy do salonu, usiadłem z Nathalie na kanapie i przykryłem nas kocem. Dziewczyna była cała przemarznięta, Dakota dała jej herbatę, której po chwili już nie było. Nagle do salonu przyszedł zaspany Loui w tym momencie Nena wymijając brata wyszła wrogo na niego patrząc, ja pobiegłem za nią.
Oczami Louisa
Wstałem z mega kace za bardzo nic nie pamiętam, tylko jakąś kolację, później pustka, widocznie była niezła zabawa pomyślałem i poszedłem na dół. Wszedłem, a na mój widok Nathalie wybiegła wrogo na mnie patrząc, a tuż za nią Malik.
- O co im chodzi, a bardziej jej ?? – zapytałem zdezorientowany.
- Ty tak na serio czy się zgrywasz ? – zapytał mnie Liam.
- Ale o co wam wszystkim chodzi… ja na serio nic nie pamiętam. – odpowiedziałem.
- Uderzyłeś wczoraj Zayna jak całował Nathalie.. – powiedziała smutna Dakota.
- Zrobiłem coś jeszcze..? – zapytałem przestraszonym głosem, jak ja mogłem to zrobić przecież to mój przyjaciel.
- Na szczęście nie w ostatniej chwili cię złapaliśmy.. – powiedział Niall.
- Sorki za moje zachowanie trochę przesadziłem z alko.. – powiedziałem spuszczając głowę.
- Trochę ?? Chyba bardzo.. – powiedziała Alex.
- Wiem przepraszam. – powiedziałem i zmierzyłem  stronę pokoju siostry.
- ‘’puk, puk’’ mogę – zapytałem cicho.
- Zależy, a masz zamiar kogoś bić.. – powiedziała oschle, a ja wszedłem.
- Zayn mógł byś.. – spojrzałem na mulata, a on na Nathalie która pokiwała tylko głową na zgodę. Siedzieliśmy w ciszy, nie wiedziałem jak mam zacząć.
- Nathalie…. ja przepraszam za moje zachowanie… ja nic nie pamiętam, ale szczerze przepraszam…  - powiedziałem, ale ona ani drgnęła.
- Mnie nie przepraszaj tylko swojego najlepszego przyjaciela… jestem twoją młodszą siostrą powinieneś dawać mi przykład, a ty co… - powiedziała bez żadnych emocji, ale miała racę, zabolało mnie to że nie patrzyła na mnie i była taka oschła.
Louis nie wybaczę ci od tak, idź do Zayna mu te przeprosiny bardziej się przydadzą.. – powiedziała wpatrując się w podłogę.
- Jeszcze raz cię przepraszam… kocham cię.. –powiedziałem i wyszedłem z pokoju siostry, następnie skierowałem się do sypialni mulata. Przepraszałem go milion razy, ale on mnie rozumiał i wybaczył za pierwszym razem. Pogadaliśmy jeszcze chwilkę, a ja przeprosiłem go jeszcze parę razy na szczęście po jego nosie nie było prawie nic widać tylko małego siniaka. Poszedłem dół i przeprosiłem wszystkich oficjalnie, było mi mega głupio, szczególnie przed naszą nową koleżanką Tatianą. Usiadłem na kanapie obok Dakoty uśmiechnąłem się do niej, ale widoczne też była na mnie wściekła za wczoraj bo widziałem w jej oczach smutek. Przytuliłem ją mocno do siebie.
- Przepraszam skarbie, kocham cię.. – wyszeptałem jej do ucha, a ona mocno się do mnie przytuliła.
Oczami Nathalie
Przeprosił mnie, ale to nie mi się to należało pomyślałam. Nadal byłam na niego wściekła, chociaż już trochę mniej.. boże ja nie potrafię się na niego gniewać. Położyłam się na łóżku, włączyłam laptopa i weszłam na tt krążyły tam zdjęcia jak całuje się w parku z Zaynem. Miałam mnóstwo wiadomości że mam się od niego odczepić i wgl ale mnie to nie rusza już się do tego przywykłam. Znudzona wyłączyłam lapka i złapałam za telefon zapuściłam jakąś nutę na nieszczęście mojego fona była to jakaś radosna piosenka więc czym prędzej wyłączyłam jaj i rzuciłam komórką o ściema. Po chwili przyszedł Zayn.
- Co się stał skarbie.. ? – zapytał widząc roztrzaskany telefon na ziemi.
- Nic.. – odpowiedziałam. Malik położył się obok mnie dał mi jakieś tabletki na odporność popiłam je sokiem wtuliłam się z mulata. Było mi bardzo zimno leżałam pod kołdrą, dwoma kocami i do tego byłam przytulona do chłopaka. Pakistańczyk obdarował mnie namiętnym całusem prosto w moje zimne usta. Po całym ciele przeszedł mnie miły dreszcz.
- Kocham Cię.. – szepnął mi do ucha i zaczął całować po szyi.
- Ja też cię kocham ;* - dałam mu całusa w jego piękne jasnoróżowe usta. Mocno się do niego przytuliłam, delikatnie jeździł palcem po moich plecach. Miałam opartą głowę na jego idealnie wyrzeźbionym ciele po chwili zasnęłam.
Oczami Emily
Loui przeprosił nas za wczorajszą rozróbę, było mu głupio widać co alkohol robi z człowieka. Nie mieliśmy siły i ochoty robić obiadu więc zadzwoniliśmy pi pizze, a tak na prawdę po 4 ;P W trakcie czekania włączyliśmy TV leciał jakiś dokument o chłopakach. Oglądaliśmy z mega zainteresowaniem, ale jak na koniec pokazali pięć zdjęć to szczeny nam opadł Lou i Dakota, Nena i Zayn to nas nie zdziwiło, ale ja i Hazza, Alex i Liam i nawet Tana i Niall. Każdy spojrzał na siebie ze zdziwieniem.
Oczami Hazzy
Widząc moje zdjęcie i Emily przypomniałem sobie że miałem się jej spytać czy zechce zostać moją dziewczyną.
- Emi możemy pogadać..? – zapytałem.
- Jasne. – powiedziała, a ja złapałem ją za rękę i zaprowadziłem ją do mojego pokoju.
- O czym chciałeś pogadać.? – zapytała zaciekawiona dziewczyna.
- Wiesz jak zobaczyłem to zdjęcie… przypomniałem sobie że miałem zrobić coś ważnego.. – powiedziałem i zacząłem się zbliżać do jej ust. Nie czekając na jej reakcję złapałem dłonią jej podbródek i namiętnie ją pocałowałem, a ona odwzajemniła mój czyn.
- Czyli się zgadzasz.? – zapytałem zagryzając dolną wargę.
- Tak. – powiedziała i obdarowała mnie całusem. Ja podniosłem ją i okręciłem w około własnej osi, normalnie cieszyłem się jak głupi do sera. Przerzuciłem ją przez ranie i poszedłem do salonu. Po drodze nie obył się bez jej protestów, ale mi to nie przeszkadzało, chciałem pochwalić się moją „zdobyczą”.
- Co się tak gapicie..to już własnej dziewczyny na rękach nosić nie można.. – powiedziałem dumnie i posadziłem Emi na kanapie.
- To wy jesteście razem? – zapytał Lou.
- Jak, od kiedy i czemu nic nie wiemy ?? – zapytał Niall.
- Normalnie, od 2 minut i właśnie wam powiedziałem.. ;D – odpowiedziałem, a wszyscy zaczęli się śmiać. Zaczęli nam gratulować i wgl, dziewczyny cieszyły się razem z Emily. Włączyliśmy MTV właśnie leciało WMYB zaczęliśmy skakać po kanapie i śpiewać jak opętani, dziewoje tylko się z nas śmiały i po chwili same do nas dołączyły. Rozległ się dźwięk dzwonka do domu.
- Pizzaaa…!!!!!!! -wydarł się Niall i pobiegł po portfel, zapłacił i poszedł do jadalni. Była już trzecia po południu więc byliśmy mega głodni. Rozłożyliśmy talerze i zaczęliśmy jeść. Po minucie dołączyli do nas Nena i Zayn, dziewczyna była w kiepskim stanie, cała blada i miała opuchnięte oczy.
- Ubieraj się.. – powiedział do niej mulat.
- Ale po co ?? – zapytała zachrypniętym głosem.
- Jedziemy do lekarza. – powiedział stanowczo Malik.
- A.. ale..
- Nie ma żadnego ale, dokończ jedzenie i raz, dwa się ubierać.. – powiedział patrząc prosto w jej oczy.
- No dobra.. – powiedziała wystawiając mu język. Zjedliśmy i poszliśmy do salonu było na dworze pochmurnie więc postanowiliśmy zostać na wygodnej kanapie. Po chwili Zayn i Nathalie pojechali do doktora.
Oczami Nathalie
W drodze panowała cisze nie chciałem rozpraszać Zayna, leciała w tle cicha muzyka. Po ok. 10 min byliśmy na miejscu poszliśmy się zarejestrować na szczęście było mało ludzi. Usiedliśmy przed salą nr 9 i czekaliśmy.
- Pani Tomlinson proszona do gabinetu. – powiedziała uśmiechnięta pielęgniarka w gabinecie czekała na mnie równie przyjaźnie nastawiona kobieta w starszym wieku. Zadała kilka pytań i mnie zbadała, pielęgniarka podała mi receptę. Na szczęście to tylko przeziębienie, ale mam o siebie dbać bo może się to przerodzić w coś gorszego. Podziękowałam i wyszłam z pomieszczenia, złapałam mulata za rękę i poszliśmy do apteki, aby zrealizować receptę. Po pary minutach wyszliśmy ze szpitala gdzie czekała na nas grupka fotoreporterów jakoś dopchaliśmy się do auta. Po drodze wstąpiliśmy jeszcze po małe zakupy bo w lodówce już pustki w domu byliśmy po 17.
- I jak się czujesz ? – zapytała Dakota.
- Dobrze na szczęście to tylko przeziębieni, ale musze o siebie dbać. – odpowiedziałam przyjaciółce.
- To co robimy, ferajna ?? – zapytał trochę znudzony Niall.
- Może maraton filmowy. – powiedział Lou. Nagle miałam jakiś impuls podeszłam do brata i się do niego przytuliłam.
- Przepraszam że ci nie wybaczyłam.. – wyszeptałam mu do ucha.
- To ja przepraszam, kocham cię.. –powiedział i dał mi buziaka w czółko. Wszyscy patrzyli na nas z mega uśmiechami.
- O jak słodko.. – powiedziały dziewczyny.
- Nie można było tak od razu… - spojrzał na nas Liam.
- Noo to zaczynamy maraton.. – powiedziałam i puściłam mu oczko. Ja z Zaynem poszliśmy do kuchni po jakieś przekąski typu chipsy, popcorn, batoniki, żelki itp. Wsypaliśmy wszystko do misek, wzięliśmy jeszcze napoje i poszliśmy do salonu. Rozsiedliśmy się na kanapie i zaczęliśmy oglądać jakiś horror… nie cierpię takich filmów więc praktycznie cały czas byłam wtulona w tors Malika. Następnie włączyliśmy jakąś komedie American Pie było całkiem wesoło, oglądnęliśmy parę części. Jak skończyliśmy oglądać ostatni zaplanowany film na dzisiaj byliśmy już bardzo zmęczeni. Nie mam siły, a musze pogadać jeszcze z Liamem, ale przełożę to już na jutro. Złapałam po drodze Tatiane.
- Śpisz u Nialla, czy udostępnić ci mój pokój??
- A mogła bym u cb?? No wiesz nie znam Nialla zbyt długo, a na kanapie się nie wyśpi. – powiedział Tana.
- Jasne w mojej szafie znajdziesz czystą pościel, a w pokoju masz łazienkę.  – zapytałam.
- Dobranoc. – powiedziałam z uśmiechem.
- Dobranoc.. – odpowiedziałam i poszłam do mulata. Weszłam do pokoju, a pakistańczyk leżał i oglądał TV.
- Znajdzie się tu dla mnie miejsce? – spojrzałam na mulata i przygryzłam dolną wargę.
- Dla ciebie zawsze kocie. – powiedział z mega bananem na twarzy. Wskoczyłam na łóżko i dałam mu namiętnego buziaka, a on zaczął mnie łaskotać, śmiałam się w niebogłosy.
- Proszę przestań.. – ledwo mówiłam.
- No nie wiem, nie wiem… - powiedział chłopaki dalej mnie łaskotał.
- Ej możecie być ciszej nie jesteście sami może inni, normalni ludzie chcą spać… - darł się Hazza z za ściany. Na co my wybuchliśmy śmiechem po pięciu minutach się opanowaliśmy. Zayn znów zaczął mnie łaskotać.
- No daj spokój, proszę.. – płakałam ze śmiechu.
- A co będę z tego miał ?? – zapytał robiąc przy tym zadziorną minę.
- No a co byś chciał?
- Buziaka i romantyczną kolacje we dwoje… - pierwszy warunek spełniłam natychmiastowo.
- Ale pamiętasz że nie mogę za bardzo wychodzić z domu.. – spojrzałam prosto w jego czekoladowe oczka.
- …a w domu mamy na głowie tą ferajnę. – dodałam.
 To się ich wygoni już moja w tym głowa. – powiedział uśmiechając się zadziornie. Pogadaliśmy jeszcze chwilkę i zasnęliśmy przy włączonym TV.
Oczami Louisa
Po zakończeniu seansu rozeszliśmy się do swoich pokoi, cieszę się że moja siostra mi wybaczyła. Razem z moją kobietą poszliśmy do mnie, zaczęliśmy rozmawiać i opowiadać różne historie o swoim życiu. Zza ściany był słychać głośne śmiechy mojej siostry i jak Hazza ich ucisza, jeszcze chwile pogadaliśmy, dałem Dakocie namiętnego całusa w usta i poszliśmy spać. Rano jak obudziłem się byłem bardzo zmęczony nic dziwnego jak się ogląda filmy do prawie 3 w nocy. Moja rudzinka jeszcze spała więc wstałem po cichaczu, wziąłem czyste ciuchy i poszedłem do łazienki. Wziąłem szybki prysznic i załatwiłem wszystkie sprawy łazienkowe. Wróciłem do pokoju Dakota już nie spała.
- Hej skarbie. – podszedłem do łóżka i dałem jej buziaka na powitanie.
- Cześć miśku. – przyciągnęła mnie do siebie tak że już na niej leżałem. Zacząłem namiętnie ją całować.
- To co dzisiaj robimy ? – zapytała jak już się ode mnie oderwała.
- No nie wiem, ale ktoś już na pewno coś wymyśli. To co idziemy na śniadanko. – zapytałem.
- Dobrze. – powiedziała przeciągając się. Złapałem ją za rękę i poszliśmy na dół w kuchni siedzieli już wszyscy poza Neną. Usialiśmy przy stole i zaczęliśmy jeść kanapki z serem.
- Mogę was o coś prosić? – zapytał nas Zayn.
- Jasne… - powiedział Niall, a my mu przytaknęliśmy.
- Pójdziecie dzisiaj gdzieś wieczorem, bo chciałem urządzić Nenie romantyczną kolację bo ona nie może wychodzić bo jest przeziębiona.. – spojrzał na nas.
- Jasne. – powiedziała Emily.
- ooo jakie to romantyczne. – dodała Dakota.
- No to co dzisiaj robimy ? – zapytał Hazza.
- Może pójdziemy na piknik do parku, zrobimy kanapki i wgl. – zaproponował Niall, on jak zwykle o jedzeniu.
- No to mamy plany na dziś. – powiedziałem. Po chwili przyszła do nas jeszcze zaspana Nathalie.
- Hej kocie. – odeszła do mulata i dała mu buziaka na powitanie.
- Hej wszystkim. – dodała.
- No hej śpiochu, następnym razem bądźcie ciszej oki. – powiedział Harry, a my zaczęliśmy się śmiać.
- Na swoje usprawiedliwienie nie śmiała bym się bez powodu.. – spojrzała znacząco na Zayna.
- Oj już nie przesadzaj. – powiedział Malik.
- Dobra nie ważne co na śniadanko? – zapytała moja siostra.
- Kanapki z serem, jeżeli Niall wszystkich nie pochłonął. – powiedziała Emily.
-  Bardzo śmieszne. – powiedział blondasek. Nathalie zjadłam śniadanie i poszliśmy do salonu oglądnąć coś w TV. Tak właśnie spędziliśmy czas do popołudnia. Około 16 zaczęliśmy się szykować do naszego pikniku, wszyscy się przebrali i zaczęliśmy szykować kanapki i inne rzeczy. Zayn w tym czasie szykował jedzenie na kolacje z moją sister. Po godzinie 18 byliśmy gotowi do wyjścia więc poszliśmy do parku.
Oczami Nathalie
Zostałam sama z Malikiem na naszej romantycznej kolacji. Chłopak się postarał, a to ja przecież miałam ją przyszykować. Na pięknie przystrojonym stole stał już talerze ze spaghetti i czerwone wino. Zaczęliśmy jeść był bardzo miło, Zayn cały czas mi się uważnie przyglądał.
- Coś nie tak? – zapytałam zdezorientowana.
- Jesteś piękna. – powiedział, a na moich policzkach pojawiły się rumieńce. Podszedł do mnie i jego usta dotknęły moich. Nasze języki złączyły się w jedność, a ręce wędrowały po naszych ciałach. Mój chłopak całował mnie namiętnie po szyi po chwili zauważyłam że nie mam już na sobie sukienki, ale nie przeszkadzało mi to.
- Skarbie czy na pewno tego chcesz? – zapytał Malik.
- Tak, kocham cię i chcę to zrobić tylko z tobą. – powiedziałem obdarowując go namiętnym pocałunki. Nie wiem jakim cudem znaleźliśmy się u niego w sypialni, ale to nie ważne. Położyliśmy się na łóżku, chłopak jednym ruchem zdjął mi stanik zostałam w samych stringach. Ja nie byłam dłużna szybko zerwałam z niego koszule, a następnie spodnie. Był w samych bokserkach, jakie on ma ciało :D. Nadal całowaliśmy się bardzo namiętnie, byłam bardzo napalona mój partner też.
- Skarbie ! – prawie wykrzyczałam.
- Coś nie tam. – zapytał trochę przestraszony.
- Nie karz mi czekać… - powiedziałam przygryzając dolną wargę.
- Dla mojego napaleńca wszystko. – powiedział i pozbawił mnie ostatniej części mojego ubrania.  Podniósł się delikatnie i zaczął powoli we mnie wchodzić, trochę bolało, ale po chwili było już całkiem przyjemnie. Wplątałam ręce w jego włosy i namiętnie go całowałam, doszliśmy w tym samym momencie. Właśnie tak wyobrażałam sobie mój pierwszy raz z ukochaną osobą. Zmęczeni i szczęśliwi położyliśmy się obok siebie, oparłam głowę o tors chłopaka.
- Kocham cię. – spojrzałam na Malika.
- Ja też cię kocham . – dał mi buziaka w czółko, zasnęłam. Po jakiejś godzinie obudziłem się.
- Kochanie? – patrzył na mnie swoimi czekoladowymi oczętami. Przeciągnęłam się, a on musnął wargami mój brzuch.
- Jak się czujesz? – zapytał.
-Przy tobie zawsze wspaniale. – odpowiedziałam dając mu buziaka.
- Może wspólna kąpiel? – popatrzył mi prosto w oczy.
- Z moim skarbem zawsze. – odpowiedziałam, a on wziął mnie na ręce i zmierzał do łazienki. Zayn włączył ciepłą wodę i oboje weszliśmy pod prysznic. Tam nie obyło się bez namiętności po kąpieli postanowiliśmy coś zjeść. Więc ubrałam na siebie koszule mulata i jakieś majtki, chłopak bokserki i poszliśmy na dół, a tam…
- No proszę, proszę.. – powiedziała Emi. Wszyscy znajomi się na nas gapili.
- O co wam chodzi? – udawałam że nie wiem o co im chodzi.
- My już dobrze wiemy co tu się działo. – powiedział Liam ruszając brwiami w górę i w dół, przy okazji pokazał moją sukienkę leżącą przy stole.
- Nawet jeśli to nie wasza sprawa. – powiedział Malik, a ja mu przytaknęłam. Poszliśmy do kuchni coś zjeść. Teraz to ja coś przygotowałam, szybko zjedliśmy i poszliśmy na górę. Reszta też poszła do siebie bo było już po północy. Zasnęłam wtulona w mulata.


.....................................................
jak przeczytałaś/łeś to komentuj <3

10 komentarzy:

  1. Fajny rozdział ;))). Tylko bardzo długi, ale jak coś jest fajnego to nie przeszkadza nawet długość.
    Trochę przy czytaniu przeszkadza tło, które jest piękne, ale litery trochę słabo widać;).
    No i fajnie że główna bohaterka jest z Zaynem! Ale jeszcze nie czytałam opowiadania gdzie główna bohaterka byłaby z Liamem albo Niallem. Najczęściej jest Zayn i Harry! ;)
    Opowiadanie ciekawe, a Tatiana to superowa postać! Oby o niej więcej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki, a tło już zmieniłam mam nadzieję że lepsze, w dalszych części opowiadania będzie więcej o Tanie.

      Usuń
  2. Jaju, ale fajny rozdział. Masz kolejną czytelniczkę ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje i cieszę się że ci się podoba już niedługo dodam 5 rozdział <3

      Usuń
  3. Przypadkiem trafiłam na twojego bloga i zaczęłam go czytać ;) Myślałam że będzie to jakieś nudnee opowiadanie na jakie często trafiałam ale zaskoczyły mnie Twoje rozdziały i to bardzoooo pozytywnie ;D Aż nie można doczekać się następnego rozdziału ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuje bardzo i zapewniam że w najbliższym czasie dodam rozdział 5 <3

      Usuń
    2. Fajne ;]] ja tak samo przypadkowo trafiłam na twojego blooga , ale kiedy dodasz 5 rozdział ?
      Pozdrawiam !

      Usuń
    3. dziękuje ;) rozdział dodam już w najbliższym czasie, mam prawie cały napisany tylko utknęłam w pewnym momencie i mam chwilowy zanik weny, ale dam rade i obiecuje, że dodam już niedługo <3

      Usuń
  4. Sama prosiłaś o uwagi, więc : Musisz dwa razy sprawdzić co piszesz, bo trochę literek gubisz i zdania są czasami niepoprawne gramatycznie, ale po za tym ok :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem że są błędy, ale często pisze o 3,4 w nocy więc naprawdę przepraszam za literówki i inne błędy <33

      Usuń