wtorek, 10 lipca 2012

Rozdział 5


Oczami Alex
Doszliśmy do parku, znaleźliśmy jakąś polane i rozłożyliśmy koce. Podbiegła do nas grupka fanek, ale jakoś mnie to nie zdziwiło. Robiły mnóstwo zdjęć z chłopakami o dziwo prosiły o zdjęcia również nas. One Direction dało im autografy i poszły, fotoreporterzy robili nam zdjęcia z daleka. Trochę mnie to drażniło, ale musze to wytrzymać. Złapałam w rękę telefon i weszłam na tt, miałam o wiele więcej obserwatorów i mnóstwo niemiłych wiadomości, wkurzyło mnie to więc rzuciłam komórką.
- Co jest? – zapytał Liam biorąc moją komę, patrzył chwile w nią i dodał.
- Hej nie przejmuj się nimi one tak zawsze jak kogoś poznamy, są po prostu zazdrosne. – podał mi urządzenie.
- Nie przejmujcie się ich komentarzami skierowanymi w waszą stronę to czysta zazdrość. – powiedział Hazza.
- O przy okazji że wyszliśmy wstąpię do domu oki. – powiedziała Tatiana.
- Idę z tobą. – powiedział Niall. Wstali i zniknęli za zakrętem. Czas miło nam mijał na rozmowach i jedzeni przekąsek, po jakimś czasie wrócił Niall, ale był sam.
- Gdzie Tatiana? – zapytała Emi.
- Została w domu nie mogłem jej namówić żeby do nas przyszła. Wiecie zapytałem ją czy zostanie moją dziewczyną… - powiedział.
- I co zgodziła się? – zapytaliśmy chórem.
- …powiedział że się zastanowi i że zostaje na noc w domu bo nie chce się nam narzucać mówiłem jaj że nam się nie narzuca, ale ona jest uparta. – trochę posmutniał.
- Spoko chłopie będzie dobrze na pewno się zgodzi. – poklepał go po ramieniu Liam.
- Co myślicie o tym żeby się do nas wprowadziła? – spojrzał na nas, pokiwaliśmy twierdząco głowami.
- To świetny pomył już nie będzie miała jak się od nas uwolnić hehe. – powiedział Hazza i zaczęliśmy się śmiać.
- A rozmawiałeś z nią o tym? – zapytałam jak już się opanowaliśmy.
- Jeszcze nie pogadam z nią jutro, na pewno nie macie nic przeciwko. – powiedział.
- Nie mamy naprawdę. -  przytuliliśmy go, gadaliśmy jeszcze długo tak minął nam dzień. Było naprawdę późno, więc postanowiliśmy wracać do domu. Tam zastaliśmy lekki bałagan z góry właśnie schodziła Nathalie w koszuli Zayna i chłopak w samych bokserkach. Trochę się zdziwili na nasz widok, a ja upewniłam się w przekonaniu że dziewczynie jest najładniej w koszuli jej chłopaka heh ;P Chwile pogadaliśmy i poszliśmy do swoich pokoi. Załatwiłam wieczorne sprawy łazienkowe i zasnęłam jak niemowlę.
Oczami Nathalie
Obudziłam się około 12 wyjątkowo wypoczęta. Spojrzałam w bok leżał koło mnie przystojniak o czekoladowych oczętach które się we mnie wpatrują.
- Długo już nie śpisz? – zapytałam dając mu przy okazji buziaka na powitanie.
- Tak już od pół godziny.. – odpowiedział.
- I tak mi się przyglądasz… czemu mnie nie obudziłeś ? – zapytałam z lekkim oburzeniem.
- Bo piękna jesteś jak śpisz z resztą jak zawsze. – na te słowa moje policzki zalały się rumieńcami. Chciałam schować się pod kołdrę, ale chłopak mi przeszkodził.
- Nie chowaj się kocham twoje rumieńce…. – powiedział i obdarował mnie namiętnym buziakiem. Nagle zaczęło mi burczeć w brzuchu.
- O moja księżniczka zgłodniała.. chodź na dół. – złapał mnie za rękę i poszliśmy do kuchni. Byli tam wszyscy poza Tatianą.
- Hejo hołota, gdzie Tana? – zapytałam patrząc na Nialla.
- U siebie. – odpowiedział blondasek i trochę posmutniał.
- A czemu? – zapytał mulat.
- Nie chce nam się narzucać. – odpowiedziała Emily.
- Aaahhhhaaaa………przecież to głupie czemu ona tak myśli. – powiedziałam.
- Niall musisz z nią pogadać. – rzuciłam ni stąd ni z owąd.
- Wiem dzisiaj do niej pójdę o i mam do was gołąbeczki pytanko mogła by się Tana do nas wprowadzić. – zapytał robiąc słodkie oczka.
- No jasne. – odpowiedział za nas Zayn, który szykował nam kanapki.
- Komu kanapki? – zapytał po chwili Malik.
- My już jedliśmy. – odpowiedzieli wszyscy chórem i rozeszli się do swoich pokoi.
- To z czym chcesz skarbie bułeczki. – zapytał dając mi buziaka w czółko.
- Hmm z sałatą, pomidorem i ogórkiem. – odpowiedziałam.
- Widzę że zdrowe śniadanko. – spojrzał na mnie, a ja pokiwałam twierdząco głową bananem na twarzy. Sobie zrobił takie same kanapki, zjedliśmy popijając kawą i poszliśmy do swoich pokoi. Przypomniało mi się że miałam pogadać z Li, a więc czym prędzej poszłam do niego do sypialni.
- ‘’puk, puk’’ mogę? – zapytałam po chwili usłyszałam ciche ‘’tak’’, a więc weszłam.
- Możemy pogadać?
- Jasne - odpowiedział i usiedliśmy na jego łóżku.
- Wiem że to nie moja sprawa mieszać się w twoje życie towarzyskie…… ale ty z Alex to coś masz zamiar… czy tylko robisz jej puste nadzieje? – zapytała i czekałam na jego reakcję.
- No wiesz lubię ją i to bardzo jest śliczna, mądra i ma taki zniewalający uśmiech…. ale wiesz – przeczesał z nerwów włosy ręką.
- ….. jak Daniell rzuciła mnie bez żadnego słowa i zniknęła to mam problem, aby zaufać jakiejś dziewczynie. – przytuliłam go na pocieszenie.
- Zrobisz jak uważasz, ale im dłużej będziesz zwlekał tym ona bardziej się w tobie zakocha i jeśli postawisz na przyjaźń to będzie bardzo cierpieć. – patrzyłam prosto w jego oczy.
- Wiem pogadam z nią… o  i dzięki za wszystko ;P – dał mi buziaka w policzek.
- Hej nie masz za co dziękować. – uśmiechnęłam się i poszłam do siebie. Złapałam czystą bieliznę weszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic na pobudzenie. Umyłam głowę i spięłam mokre włosy w kitkę. Zrobiłam bardzo delikatny makijaż i wyszłam z łazienki. Otworzyłam szafę i przejechałam palcem po wszystkich ciuchach, nagle poczułam jak ktoś łapie mnie w tali to był Zayn.
- Dylemat nad strojem? – zapytała, a ja pokiwałam twierdząco głową.
- Dla mnie to możesz zostać w samej bieliźnie. – zadziornie się uśmiechnął, ja tylko przewróciłam oczami i obdarowałam go soczystym buziakiem.
- Pomóż mi coś wybrać. – spojrzałam na chłopaka i usiadłam bezradnie na moim puszystym dywanie na podłodze. Malik podszedł do szafy i pomyślał chwilkę. Podał mi koszulkę na ramiączka z logo supermena do tego czerwone rurki i białe zwykłe trampki, dobrałam do tego pierścionek z napisem BAD i byłam gotowa. Poszliśmy do salonu, gdzie siedziała Alex, Emi i Dakota.
- To jakie plany na dzisiaj? – zapytałam siadając obok mulata na kanapie.
- Może pójdziemy do jakiejś kawiarni? – zapytała Dakota.
- Mi pasuje. – powiedział Malik.
- Mi też. – powiedziała, po chwili doszła do nas reszta ( Tommo, Li, Niall i Hazza ).
- Jakieś plany. – zapytał znudzony loczek.
 - Kawiarnia wam odpowiada? – zapytała ich Dakota.
 - No jasne. – odpowiedzieli chórem.
- Po drodze wstąpię do Tany. – oznajmił blondasek. Wszyscy byli gotowi więc postanowiliśmy już pójść. Skoczyłam tylko po torebkę spakowałam portfel i poszłam do busa gdzie była już reszta znajomych. Pojechaliśmy do kawiarenki po drodze wysadzając farbowanego pod blokiem Tany.
- Zadzwonię do was, jedźcie. – powiedział wychodząc z busa.
- Jesteś pewny? – zapytał Hazza.
- Tak. – odpowiedział Niall i poszedł. Jak powiedział tak zrobiliśmy po jakiś 10 min byliśmy na miejscu tak wgl to nie wiem po co jechaliśmy skoro mogliśmy się przejść, ale nie ważne. Usiedliśmy gdzieś w rogu żeby za dużo osób nas nie widział i chwyciliśmy menu.
Oczami Nialla
Wszedłem do klatki i wjechałem na odpowiednie piętro. Zapukałem do drzwi i otworzyła mi piękna dziewczyna.
- Hej. – powiedziała trochę zdziwiona.
- Cześć piękna. – przywitałem się, a na jej policzkach pojawiły się rumieńce.
- Wejdź. – zaprosiła mnie do środka. Usiadłem w salonie gdzie na ścianach widniało mnóstwo zdjęć dziewczyny.
- Chcesz coś do picia, jedzenia? – zapytała.
- Nie, dzięki nie po to tu przyszedłem. – odpowiedziałem.
- Odpowiesz mi. – zapytałem trochę zdenerwowany.
- Niall życie to droga, którą musisz iść do przodu. Każde skrzyżowanie to problem, który musisz rozwiązać wybierając kierunek drogo. – powiedziała, a ja nie wiedziałem za bardzo co mam zrobić.
- Moja droga jest połączona z twoją… - spojrzała prosto w moje oczy, a ja cały rozpromieniałem. Zbliżyłem się do niej, a ona do mnie nasze usta złączyły się w namiętnym pocałunku. Zawiesiła ręce na mojej szyi, a ja złapałem ją w tali trwaliśmy w pocałunku przez jakieś trzy minuty.
- Jesteś piękna. – spojrzałem na moją dziewczynę.
- No przestań… - uśmiechnęła się nieśmiało.
- Idziemy do reszty są w jakiejś kawiarni. – zapytałem.
- Spoko, ale daj mi pięć minut. – pokiwałem głową na zgodę, a ona pobiegła do siebie. Po chwili wróciła gotowa do wyjścia złapałem ją za rękę i zadzwoniłem do Zayna.
- Halo. – odebrał Malik.
- Hej gdzie jesteście? – zapytałem.
- W Starbucks Cafe.
- Ok zaraz będziemy. –rozłączyłem się. Po drodze gadaliśmy, dużo się o niej dowiedziałem np. że interesuje się modą i jest początkującą modelką. Fotoreporterzy robili nam zdjęcia i zadawali mnóstwo pytań, ale my na to nie zwracaliśmy uwagi. Zapytałem czy u Nas zamieszka, zgodziła się po dłuższych namowach bo nie wiedziała czy reszta się zgodzi. Jaka ona jest uparta, ale w jej wykonaniu to słodkie i urocze. Po 20 min byliśmy w kawiarni, znajomi siedzieli w kącie więc do nich podeszliśmy i przysiedliśmy się. Zamówiłem mi i mojej kobiecie Caffe Latte i po babeczce czekoladowej, po chwili dostaliśmy zamówienie. Wszyscy rozmawialiśmy było całkiem miło. Zgłodnieliśmy więc poszliśmy do Nando’s trochę czekaliśmy na nasze zamówienia bo był spory tłok. Zjedliśmy i postanowiliśmy wracać do domu, jutro jedziemy do Tatiany po rzeczy i wystawiamy mieszkanie na sprzedaż. Do domu wróciliśmy około szóstej wieczorem, a nie byliśmy zmęczeni więc postanowiliśmy urządzić grilla w ogródku. Ja i Tatiana zajęliśmy się jedzeniem, a reszta rozłożyła koce i przynieśli napoje. Gadaliśmy było miło jak ja się cieszę że moja kobitka będzie z nami mieszkać.
Oczami Nathalie
Parę dni później. Za dwa dni moja rocznica z Malikiem to już dwa tygodnie. Mój związek rozkwita, fanki jakoś się już przyzwyczaiły do naszego związku, ale jakoś nie dają spokoju Emi i Hazzy. Dzisiaj była dość ładna pogoda wyjątkowo od dłuższego czasu bo wcześniej cały czas padało. Postanowiliśmy spędzić czas na pływaniu i opalaniu się. Ja razem z Taną skoczyłam do sklepu, aby zapełnić już pustą lodówkę. Dobrze że dziewczyna miała prawko więc pojechałyśmy do jakiegoś marketu.
Oczami Liama
Dziewczyny poszły do sklepu, a my zostaliśmy w ogródku. Graliśmy w siatkę w basenie, a dziewoje opalała się na leżakach. Podszedłem do Alex bo przypomniałem sobie, że musze z nią pogadać za długo już to zwlekałem.
- Możemy pogadać? – zapytałem dyskretnie.
- No jasne. – odpowiedziała z uśmiechem.
- Ale tak w cztery oczy. – spojrzałem prosto w jej patrzałki. Poszliśmy do salonu i usiedliśmy na kanapie.
- Czy ty coś do mnie czujesz? – zapytałem prosto z mostu. Na jej policzkach pojawiły się rumieńce i spuściła głowę w dół.
- T..ta..taak – odpowiedziała nieśmiało i ledwo słyszalnie.
- To dobrze.. – popatrzyła na mnie.
- … bo nie jesteś mi obojętna. Przepraszam że zwlekałem z tym wszystkim, ale mam złe wspomnienia z poprzedniego związku i to dla mnie trudne…… zostaniesz moją dziewczyną? – w odpowiedzi dostałem namiętnego buziaka w usta, takie odpowiedzi kocham heh. I właśnie w tym momencie do salonu weszła Tana i Nena.
- Was na chwile zostawić i co się dzieje. – powiedziała Tana i zaczęła się śmiać, a Nathalie puściła mi oczko ja się do niej uśmiechnąłem i rzuciłem tylko do niej ‘’Dziękuje’’. Bo to dzięki niej się na to odważyłem, mimo że tak długo zwlekałem to było warto. Obie poszły się przebrać w bikini, a ja przerzuciłem blondynkę przez ramię i poszedłem do ogrodu.
- Zatkaj nos. – stanąłem na krawędzi basenu.
- Liam prosz…. – nie zdążyła dokończyć bo byliśmy już w basenie. Wynurzyłem się spod tafli wody i szukałem wzrokiem Alex. Nagle poczułem jak ktoś łapie mnie za głowę od tyłu i zanurza ponownie pod wodę to moja dziewczyna. Ponownie się wynurzając odwróciłem się do niej i dałem jej namiętnego buziaka w tle słyszałem : ‘’uuuuuuu’’ i ‘’gorzko’’.
- Was puścić na chwile na rozmowę hehe. – powiedziała Emi.
- Czy my o czymś nie wiemy..? – zapytał Niall.
- Już wiecie. – odpowiedziałem krótko. Dołączyła do nas Tatiana i zaczęliśmy się opalać, a w tle leciał muzyka z radia.
- Gdzie jest Nathalie? – zapytał Malik.
- W studiu. – odpowiedziała Tatiana.
Oczami Nathalie
Siedział w studiu bo jakoś nie miałem ochoty się opalać. Przerabiałam stare zdjęcia z sesji. Przyszedł do mnie mój chłopak i obdarował mnie całusem na powitanie.
- Paliłeś.. – spojrzałam na niego z krzywą miną.
- Tak, ale ograniczam się, rzucę…. dla ciebie obiecuje. – powiedział i uśmiechnął się nieziemsko.
- No mam nadzieję. – powiedziałem patrząc mu prosto w oczy. Pokazał mu kilka zdjęć, był zachwycony.
- łał te zdjęcia są świetne. – powiedział patrząc w monitor laptopa.
- Dziękuje ;D – powiedziałam i obdarowałam go buziakiem w policzek.
- Ale dlaczego nie ma żadnych twoich zdjęć? – zapytał smutny.
- Bo ja nie lubię stać po tamtej stronie obiektywu. – odpowiedziałam dalej przerabiając zdjęcia.
- Nawet jak ja był bym fotografem? – powiedział z nadzieją.
- Hmm no nie wiem może taki mały wyjątek. – spojrzałam na Malika, a na jego twarzy pojawił się zniewalający uśmiech.
- No to daj mi aparat i zaczynamy.
- Ale nie teraz…. teraz pojedziesz ze mną do sklepu bo musze sobie kupić telefon. – spojrzałam na niego. Kompletnie zapomniałam że od dłuższego czasu nie mam fona, bo jakoś miał nie miłe spotkanie ze ścianą ;/. Nie wiem jak ja dała rad tyle czasu bez niego wytrzymać, widocznie można ;P
- No dooobra. – powiedział i łapiąc mnie za rękę poszliśmy poinformować resztę że jedziemy.
- Ej, ludu my jedziemy do sklepu zaraz wrócimy, jakieś prośby..? – powiedziałam wychodząc na taras.
- SŁODYCZE !!!!! – wydarł się Niall.
- Coś jeszcze? – zapytał tym razem mój chłopak.
- Nieee… - powiedzieli chórem więc poszliśmy już do wyjścia, nagle zatrzymał nas blondasek.
- Ej, ale kupicie mi te żelki? – ja tylko przewróciłam oczami i poszliśmy do auta. Pojechaliśmy do galerii, tam roiło się od fotoreporterów i fanek jak zawsze, no ale cóż, bywa ;P Jakoś przedarliśmy się do sklepu z elektroniką. Postanowiła sobie kupić iPhona 4s.
Oczami Louis
Nasze gołąbeczki pojechały do sklepu, a my postanowiliśmy zrobić grilla. Zadzwoniłem do Malika żeby kupili wszystkie potrzebne rzeczy na grilla.
- Halo. – odebrała moja siostra.
- Hej, możesz kupić cos na grilla, no i węgiel i… podpałkę jeszcze.
- Spoko, zaraz będziemy papa.
- pa. – rozłączyłem się.
Po zakończeniu rozmowy schowałem telefon do kieszeni i zawołałem resztę ludzi żeby pomogli mi naszykować stoły i krzesła na nasze PARTY HARD. Potem poszliśmy się przebrać w coś luźniejszego. Ze swojego pokoju usłyszałem że Nena już wróciła bo śmiała się z jakichś pierdół które opowiadał jej Zayn. Byłem już naszykowany więc wybiegłem z pokoju żeby pomóc rozpakowywać zakupy. W kuchni spotkałem migdalące się gołąbeczki (Z i N).
- Przepraszam sami tu nie jesteście. – zacząłem się śmiać, a oni odskoczyli od siebie przerażeni.
- Lou nie strasz ludzi. – powiedział Zayn, a ja zacząłem się śmiać.
- To nie jest śmieszne… - uderzyła mnie w ramie Nathalie.
- Oj już nie przesadzajcie. – spojrzałem na nich i zaczęliśmy wypakowywać rzeczy na grilla. Wieczór minął nam świetnie, pomimo dużej ilości alko było spokojnie i  bardzo miło. Zmęczeni i nachlani rozeszliśmy się do swoich pokoi i zasnęliśmy jak dzieciak.

..............................................................................
Mam do was mega prośbę jak byście mogły to proszę o napisanie w komentarzach co dalej ma się zdarzyć w opowiadanie czy ma być wesoło czy smutno..... z góry dziękuję i przepraszam że tak długo mnie nie było <33 

15 komentarzy:

  1. Wesoło, wesoło, wesoło i słodko !!!
    Mam nadzieję że szybciutko dodasz kolejny.
    Może ... (MÓJ) Niall pójdzie z Taną na randkę, a Hazza bedzie miał dziecko z Emi. Liam da Alex zwierzątko, a powiedzmy że Zayn oświadczy się Nanie, co ty na to ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. postaram się jak najszybciej, a któryś z twoich pomysłów na pewno wykorzystam dzięki <3

      Usuń
    2. Nie ma za co ;D Na moim blogu zamieszczę do ciebie link i na pewno ktoś wejdzie jeszcze ;*

      Usuń
    3. kochana jesteś bardzo, bardzo dziękuje <3

      Usuń
  2. Świetny rozdział, zresztą jak wszystkie twoje rozdziały. z niecierpliwością czekam na twoje opowiadanie. jest mega świetne. zawsze nie mogę się doczekać kolejnego odcinka.
    Mam nadzieje że 6 napiszez szybko. aaa i fajnie że zmieniłaś tapetę! myślę że teraz jest zdecydowanie lepsza.
    i w twoich opowiadaniach niech będzie na przemiennie, wesoło - smutno.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wesoło , słodkoo i śmiesznie .. ! :D .
    Suuuper blog , super rozdział , czekam na nastepny . ; dd . <3 .
    zareklamuje twoj blog u siebie , moze ktos jeszcze wpadnie . xdd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuje i obiecuje że niedługo dodam kolejny rozdział <3

      Usuń
  4. Fajny rozdział;)
    A co do kolejnych to mogłoby być na zmianę raz wesoło raz smutno i znowu wesoło aby można było czekać w jeszcze większym napięciu na kolejny ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny <333 czekam na kolejny ! Zapraszam do mnie http://one-direction-is-szekszy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawy rozdział! Czekam na kolejny. Podoba mi się Twój blog :)

    Zapraszam do mnie, dodałam nowy: http://ibreathestyles.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze się że ci się podoba, a twojego bloga czytam... jest boski <3

      Usuń
    2. Dziękuję bardzo <3

      Usuń